– Przytrafiają się nam naturalne na tym etapie wahania formy. Musimy po prostu ciężko pracować i poprawiać się z dnia na dzień – powiedział w rozmowie z PAP Anastasi
Anastasiego nie przekonuje argumentacja trenera rywali Bernardo Rezende, który twierdził, że jego zespół, po odmłodzeniu i rezygnacji kilku doświadczonych graczy, nie będzie tak silny jak w ubiegłych latach.
- Sześciu z siatkarzy, którzy znaleźli się w ich składzie, wygrało Ligę Mistrzów. Mówienie, że są słabi to żart. To taka zagrywka trenera, który chce w ten sposób zdjąć z zawodników presję – ocenił trener biało-czerwonych.
Polacy przegrali pierwsze dwa sety. W kolejnym zagrali już znacznie lepiej i tę odsłonę kończyli jako zwycięzcy. – Powiedziałem im po drugiej partii, że nieważne, czy przegramy. Ważniejsze, abyśmy walczyli. Pokazali to na początku spotkania, ale wystarczyło kilka błędów i pewność siebie ulotniła się – podkreślił Anastasi.

0 komentarze:
Prześlij komentarz